Zalewanie ław - podejście nr 2
Po burzy, która zalała nam wykopane ąłwy trzeba było zacząć od początku, ale wszystko sprawnie poszło i w sobotę o 9 zalaliśmy ławy. Betonu zamówiliśmy idealnie, 16,5 m3 tak, że zostały ze dwie taczki.
Po burzy, która zalała nam wykopane ąłwy trzeba było zacząć od początku, ale wszystko sprawnie poszło i w sobotę o 9 zalaliśmy ławy. Betonu zamówiliśmy idealnie, 16,5 m3 tak, że zostały ze dwie taczki.
Przed rozpoczęciem wykopów zastanawialiśmy się czy robić szalowane czy nie. Ostatatecznie, w związku z dobrymi warunkami wodnymi zostawiliśmy nie szalowane. Jednak dzisiaj w nocy, na kilka godzin przed zalewniem ław przyszła burza i zmieniła nasze plany.
W trakcie pompowania...
Nie ma co biadolić, trzeba było brać się do pracy. W ekspresowym tempie zorganizowaliśmy trzy pompy zanurzeniowe i do 12 woda została wypompowana do sąsiedniego lasu. Zbrojenie rozcięte, wyniesione poza wykop. Błoto zostaje wyrzucone z wykopu a podbeton zamieciony szczotką ryżową. W między czasie przywiezlismy płyty OSB na szalunek. Około 17 zaczęto szalować ławy. Wykonaliśmy także drobny wał przeciwpowodziowy, co by woda z działki sąsiadów nie spływała, bo jest lekki spadek w naszą stronę.
Godzina 17:00 - woda wypompowana, błoto wybrane.
Jutro od rana dalszy ciąg prac - szalowanie, czyszczenie zbrojenia szczoteczkami i ponowne związanie, zespawanie bednarki.
Najważniejsze jednak to konsekwentnie kontynuować prace.
Od poniedziałku ekipa zabrała się z werwą do pracy. Zaczęli od wykopania ław fundamentowych i ułożenia zbrojenia. Osobiście miałem nieco wątpliwości czy by ich nie szalować, aczkolwiek warunki terenowe nie wymagały tego. Chyba warto było nieco poczekać aż woda odparuje i spłynie. Po wykopaniu w twardej glinie ław ekpia przystąpiła do ułożenia 10cm podbetonu i skręcania zbrojenia zgodnie z projektem konstrukcji. Zbrojnie ułożyliśmy na betonowych klockach o wysokości około 2-3 cm tak by pod prętami powstała poduszka betonowa. Na moją prośbę został także wykonany uziom fundamentowy z bednarki stalowej 30x4 mm wraz z wyprowadzeniami do instalacji odgromowej oraz wewnątrz budynku do GSU przy rozdzielnicy elektrycznej. Poziom posadowienia ostatecznie wyszedł nieco niżej niż w projekcie, bo na -1,75m. Z tym poziomem to się idealnie wstrzeliliśmy, bo jeszcze 10-15 cm niżej i byłby kłopot, co widać na zdjęciu drugim - nachodzi woda. W trakcie kopania natknęliśmy się także na dreny ceramiczne, ułożone chyba jeszcze za "niemca". W każdym razie około metra przed ławami zostały przerwane. Po wylaniu ław zostaną uzupełnione rurą drenarską ułożoną wokół budynku w odległości jednego metra. Wciaz sie jeszcze zastanawiamy czy dać rurę drenarską czy pełną.
Szkic ław i przebieg uziomu fundamentowy, który machnąłem wieczorem na podstawie projektu architektury i konstrukcji:
Zdjęcia z budowy:
Jutro o 13:00 przyjeżdża pompo-gruszka z 16 metrami sześciennymi betonu B20 W6 (z domieszką przeciwwilgociową) i zalewamy ławy.
Pamiętając o wysokim poziomie wody zdecydowaliśmy się poczekać do końca maja z rozpoczęciem budowy. W między czasie poziom wód znacząco opadł. Wreszcie 2 czerwca 2011 roku geodeta wytyczył obrys budynku i dokonał pierwszego wpisu w dzienniku budowy:
Ponieważ w cenie usługi nie było dodatkowych 6 osi a kazda z nich miała by kosztować dodatkowo 100 zł zdecydowałem iż zrobimy to sami w ramach sobotniego wypoczynku.
W październiku 2010 uzyskaliśmy pozwolenie na budowę i pozostało tylko czekać do nowego roku na rozpoczęcie budowy. Jednak zanim wbiliśmy pierwszą łopatę przeżyliśmy delikatny szok. Tegoroczna wiosna była bardzo "mokra" a poziom wód gruntowych wszędzie bardzo wysoki, lecz to co zobaczyliśmy na naszej działce przerosło nasze wyobrażenia:
Styczeń 2011
Sytuacja nieco poprawiła się w marcu, ale wciąż nie było wesoło, dlatego w ramach piątkowo-sobotniego wypoczynku uruchomiłem pompę zanurzeniową i rozpoczęliśmy osuszanie działki i terenów przyległych. Po dwóch dniach sytuacja wyglądała lepiej:
Marzec 2011 - po dwudniowej akcji "Pompa".
Marzec 2011 - po dwudniowej akcji "Pompa".
Powyższa sytuacja utwierdziła nas w przekonaniu, że rezygnacja z piwnicy była ze wszechmiar słuszną decyzją. Postanowiliśmy także zainwestować w dobrą systemową izolację fundamentów oraz odpowiednio podnieść poziom "0" budynku.
Komentarze